piątek, 25 marca 2011

Jak pić rum? Czyli krótka opowieść, że białe jest białe, a czarne to nie złote.

Autorem artykułu jest lukwec


Rum? A z czym to pić? To najczęstsze pytanie jakie słyszę, gdy mówię, że jestem pasjonatem rumu. Biały, złoty, czarny - co do czego i z czym? Można dostać niezłego zakrętu.
Rum, mimo że zyskuje coraz większe znaczenie na polskim rynku alkoholowym, nadal jest w Polsce stosunkowo najmniej znanym z popularnych napojów alkoholowych świata.

A moim zdaniem szkoda, bo jest to trunek niewątpliwie do polecenia. Ale nie o popularyzacji alkoholu tutaj...

To, że to destylat trzciny cukrowej, ok. To, że napój piratów, też dobrze :) To, że trunek Royal Navy - jak widać możemy się wcielić i w dobrego i w złego i nadal w tle rum będzie obecny.

Szczegółów dotyczących historii i produkcji rumu przybliżać nie będę. Odsyłam do lektury - rum - historia i rodzaje rumu, do poczytania.

Załóżmy sytuację - mamy urodziny, imieniny i dostaliśmy od znajomych prezent - butelkę rumu (bo coraz bardziej na półkach widać, to może spróbujemy), znając przekrój (niewielki jednak) butelek na regałach w sklepach - to pewnie dostaniemy Bacardi Superior, ew. Havana Club blanco lub Captain Morgan (nie jestem z żadnego koncernu, sponsorowany, ani nic w tym wymiarze, więc będę przedstawiał marki i swój stosunek do nich dowolnie).

Pojawia się w tym momencie podstawowe pytanie - a jak to pić? Samo? Z lodem? W kielonkach? A może zmieszać? Tylko z czym?

Chcę w niniejszej krótkiej publikacji przybliżyć odpowiedzi na główne pytania dot. zastosowania rumu. Jednocześnie zaznaczam, że nie mam patentu na wszelkie mądrości. To, że coś sugeruję, nie oznacza, że to jedyny, najlepszy sposób na używanie rumu. Jak komuś smakuje w połączeniu z wodą z ogórka kiszonego - jego wolny wybór.

Należałoby zacząć od szybkiego wprowadzenia w rodzaje rumu. Podział jest bardzo umowny - nie ma jednej tabeli jak dzielić rumy, w przybliżeniu możemy się najczęściej jednak spotkać z rumem:

1. Jasnym (innymi słowy - białym, lekkim bądź srebrnym) - najczęstsze przykłady na naszym rodzimym rynku (pomijam okazy ze sklepów internetowych, gdzie można czasami coś rzadkiego wynaleźć) - Havana Club blanco, Bacardi Superior, Senorita (viva polska produkcja!) - widziałem też biały rum Matusalem Platino

2. Złotym (bursztynowym, brązowym) - dostępne m.in. Bacardi Gold, Bacardi 8 anos (które może też na naszym rynku podchodzić pod rum premium), Matusalem Clasico
3. Ciemnym (czarnym) - najpopularniejsze - Bacardi Black i Havana Club 7 anos oraz Captain Morgan Black

4. Przyprawiony (najczęściej z napisem Spiced) - jedyny chyba u nas na rynku - Captain Morgan Original Spiced

5. Aromatyzowany - tak, tak popularne Malibu to nic innego jak rum kokosowy, wchodzi też czasami Morganowski Parrot Bay

5. Overproof - czyli z dużą zawartością procentową alkoholu (ponad 40%) - Najpopularniejsze - Bacardi 151 (chociaż w Polsce nie widziałem - w Czechach jest), Bundaberg (Australijska marka) czy Stroh 80 (Austriacka) - w przypadku Bundy - zawartość coś koło 57%, Bacardi to 75,5%, a Stroh bagatela 80% - toż to woda ognista :)

6. Premium - czyli ekskluzywne (i najczęściej drogie), długo-leżakowane rumy o niepowtarzalnym smaku i aromacie. Przeczytałem w jakimś badaniu rynku że Bacardi 8 anos jest za takiego uznawany. Przyjmijmy, że w Polsce - ok. Na świecie to taka dolna półka rumów premium (aczkolwiek z dostępnych w Polsce na pewno godna polecenia). Natomiast w jednym ze sklepów widziałem Flor de Cana 12-letnią i to bym już w zupełności polecił :).

By dowiedzieć się, jakie są różnice pomiędzy poszczególnymi rodzajami (kategoriami) rumu (smakowe, zapachowe czy po prostu w sposobie produkcji) - odsyłam na podaną wcześniej stronę.


Odpowiedzi na pytanie czy pić rum sam czy z czymś wydaje się być prosta. Podobnie jak w przypadku whisky - te dłużej leżakowane, a zarazem droższe odznaczają się zazwyczaj dużo lepszą jakością, smakiem oraz charakterystyką posmaku jaki pozostaje w ustach. Tak jest też przy rumie. Zazwyczaj te leżakowane przynajmniej 8-10 lat są rekomendowane już do picia solo, ew. na lodzie.

W pozostałych przypadkach są to najczęściej rumy przeznaczone do mieszania w drinkach.


Podstawowa przeze mnie zasada - jeśli nie czuć różnicy, to po co przepłacać? Jeśli nie jest wprost w drinku zapisane jakiego rumu używać - używam białego (jeśli jest na podorędziu). Wynika to z faktu, iż w większości przypadków przepisy na drinki zawierają dużo składników, gdzie smak rumu nie jest tak mocno wyczuwalny, jak w przypadku drinków prostych, opartych na jednym dodatkowym składniku.


Poniżej przykład kultowego drinka do zrobienia z rumu białego.

1. Rum biały - drink Mojito

Standardowy przykład zastosowania białego rumu w drinku.

Skład:

45 ml białego rumu
2 łyżeczki cukru
2 gałązki mięty
90 ml wody gazowanej
sok z połowy limonki
4 kostki lodu

Do wysokiej, okrągłej szklanki dodajemy cukru trzcinowego (2 płaskie łyżeczki). Wyciskamy pół limonki i dodajemy miętę. Dodajemy wody. Dobrze mieszamy (wygniatamy). Dodajemy rumu i kostki lodu. Wszystko przed podaniem mieszamy.

Przepis niezawodny - drink orzeźwiający - bardzo lubiany przez panie.
Dla wypróbowania innych przepisów zapraszam na stronę, gdzie są najlepsze drinki z rumem -> www.havanaclub.com.pl


To na tyle jeśli chodzi o krótkie wprowadzenie. W przyszłości postaram się poopowaidać trochę o konkretnych markach rumu czy polecanych drinkach, które można z rumu zrobić.
---
pozdrawiam
lukwec
drinki@havanaclub(nospam).com.pl
Rum, drinki z rumem -> www.havanaclub.com.pl

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/

Pomidorowy zawrót głowy

Autorem artykułu jest Małgorzata Jakubczyk



Kto by pomyślał, że historia pomidora może być fascynująca? Pomidor początkowo był wielkości wiśni, dopiero Majowie i Aztekowie wyhodowali z niego owoc o znacznie większych rozmiarach. A gdy trafił do Europy, nikt nie chciał go jeść, ponieważ krążyła plotka, że owoc ten powoduje niebezpieczny szał miłosny lub jest trucizną.

Początkowo pomidory hodowane były w dalekim Meksyku, jednak różniły się one znacząco od tych, które znamy dzisiaj. Dlatego też, gdy w XVI wieku przybyły do Europy za sprawą Corteza, nie spotkały się z łaskawym przyjęciem. Małe i nieprzypominające smakiem dzisiejszych odmian, musiały czekać aż 300 lat, by poza atrakcyjnym wyglądem jako roślin ozdobnych, ktoś dostrzegł w nich także walory smakowe i zdrowotne. W Polsce zyskały sławę dopiero po I Wojnie Światowej i do razu zostały włączone do codziennej diety. Zaczęto porównywać je z równie smacznymi oraz podobnymi kształtem jabłkami; od nich też pomidory wzięły swą nazwę: pomme d'or, znaczy bowiem tyle, co złote jabłko.

Jednak pomidor to nie tylko atrakcyjny wygląd i uczta dla podniebienia, ale także solidna porcja składników niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Pomidory zawierają minimalną ilość kalorii, są natomiast bogatym źródłem potasu, który chroni przed nadciśnieniem tętniczym, wzmacnia mięśnie, nerwy, stabilizuje i chroni organizm przed chorobami serca. Drugim ważnym składnikiem jest likopen - wychwytuje wolne rodniki, zapobiegając chorobom nowotworowym. Poza tym w pomidorach znajdziemy wiele innych wartościowych składników: witaminę PP, odpowiedzialną za odpowiedni poziom cholesterolu oraz witaminę K, posiadającą właściwości przeciwzakrzepowe. Okazuje się więc, że pomidor to jeden z najlepszych naturalnych środków do walki z chorobami cywilizacji, takimi jak: udary, zawały, ataki serca i nowotwory. Co więcej, dowiedziono, że związki zawarte w pomidorach są o wiele lepiej przyswajalne w lekko przetworzonej formie, a więc pod postacią soków lub przecierów. Dlatego warto sięgać po dostępne na rynku przetwory z pomidorów.

Dla lubiących nowinki i dbających o zdrowie, Dawtona wraz z Fundacją Rozwoju Kardiochirurgii im. Prof. Z. Religi przygotowała Sok pomidorowy Siła Serca w puszce. Produkty z logo Siła Serca to wysokiej jakości żywność funkcjonalna, suplementy diety, „wellnes" i inne produkty, których technologia wytwarzania i receptura decyduje o ich prozdrowotnym charakterze. Receptury powstają min. we współpracy z placówkami naukowymi SGGW w Warszawie, AR Wrocław, AM w Warszawie, IZŻ w Warszawie.

W gronie takich prozdrowotnych produktów znajduje się właśnie nowy na rynku polskim Sok pomidorowy Siła Serca. Sok ten zawiera unikalną formułę zachowującą korzystne proporcje magnezu i potasu. Prozdrowotna wartość soku pomidorowego Siła Serca w porównaniu do innych soków pomidorowych jest jednak znacznie większa dzięki zastąpieniu używanej dotychczas soli - solą o zwiększonej zawartości magnezu i potasu, a obniżonej zawartości szkodliwego w nadmiarze sodu. Sok ten stanowi także źródło wielu niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania organizmu witamin, mikro- i makroelementów oraz likopenu - jednego z najsilniejszych przeciwutleniaczy. Jest także bardzo pożywny, a do tego niskokaloryczny - cała puszka soku to tylko 45 kcal. Zamknięty w lekkim, poręcznym opakowaniu może być zabrany wszędzie i przez każdego, bez obawy o stłuczenie.

Część dochodu ze sprzedaży soku Siła Serca wspiera realizowany przez Fundację Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu, program budowy prototypu i wdrożenia do praktyki klinicznej systemu wspomagania serca dla dzieci w wieku szkolnym, który umożliwi regenerację niewydolnego serca lub podtrzymanie jego funkcji w oczekiwaniu na transplantację. www.silaserca.pl

---

Poznaj Siłę Serca


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Słodycze a zdrowie naszych dzieci

Autorem artykułu jest surowa dieta


Artykuł opisuje zagrożenia wynikające z nadmiernego spożywania tradycyjnych słodyczy przez dzieci. Pokazuje również zdrową alternatywę słodyczy, również dla tych, którzy cierpią na cukrzycę, celiakię czy alergie pokarmowe.

Najnowszy bohater popularnej bajki dla dzieci zachęca w reklamie telewizyjnej do wypróbowania żelek i ciasteczek. Spiderman zdobi opakowanie ‘zdrowych’ płatków śniadaniowych. Agencje reklamowe prześcigają się z pomysłami na modne slogany i kolorowe opakowania słodyczy dla najmłodszych konsumentów.

Słodycze to niewątpliwie intratny biznes. Niestety objadanie się słodyczami ma poważne konsekwencje na zdrowiu dzieci i dorosłych… Brytyjscy naukowcy ostrzegają, że cukier, konserwanty i sztuczne barwniki dodawane do słodyczy mogą powodować wahania nastrojów, problemy z koncentracją, nadpobudliwość, alergie i próchnicę. Mogą również prowadzić do całkiem poważnych schorzeń jakimi są cukrzyca typu II, nadwagi i otyłości.

Czy zatem powinniśmy ograniczyć lub zupełnie zrezygnować z dawania naszym pociechom słodyczy? Taka decyzja na pewno miałaby bezpośredni wpływ na stan zdrowia dziecka. Być może dotychczasowe problemy ze zdrowiem by zniknęły. Na pewno łatwiej jest odmówić słodycze kilku miesięcznemu dziecku, ale jak wytłumaczyć to już przedszkolakowi lub pierwszoklasiście, który widzi inne dzieci swobodnie jedzące słodycze? Dziecko może poczuć okradzione ze słodkiego smaku dzieciństwa, w efekcie może nawet zbuntować się i kupować słodycze ‘po kryjomu’ w szkolnym sklepiku.

Słodycze można próbować zastąpić owocami, jednakże dzieci szybko potrafią wykryć podstęp. Dobrym rozwiązaniem może się również więc wydawać sięgnięcie po słodycze ze sklepów ze zdrową żywnością. W Polsce jest coraz więcej sklepów ze zdrową, ekologiczną żywnością, trzeba się jedynie trochę rozejrzeć i zainteresować tematem.

Konsumenci nierzadko powątpiewają czy ekologiczna żywność jest lepsza od tej konwencjonalnej. Niestety prawdą jest, że produkty ekologiczne również często przemycają w swoim składzie wcale nie tak zdrowe: naturalne aromaty, cukier, słód jęczmienny, polepszacze smaków i wiele innych zagadkowych dodatków. Dodatkowo takie produkty są często wysoko przetworzone, poddane pasteryzacji, obróbce w wysokich temperaturach. Efekt jest taki, że nawet gdy składniki początkowo były bio, to po to takiej obróbce ich wartość odżywcza znacznie ubożeje.

Od kilku lat światowe trendy w odżywianiu bije dieta raw, czyli dieta surowa lub witariańska. Polega ona na spożywaniu żywności najbliższej naturze. Surowa dieta obfituje zatem w świeże warzywa i owoce, nieprzetworzone orzechy i nasiona, glony, kiełki, soki i koktajle. Miłym zaskoczeniem dla wielu jest możliwość spożywania najbardziej naturalnej i nieprzetworzonej czekolady, z nieprażonego ziarna kakao, która jest słodzona naturalnym nektarem z meksykańskiej agawy, często z dodatkiem superfoods, na przykład sproszkowaną lucumą – rosliną peruwiańską, która obfituje w bogate w substancje odżywcze.

Witariańskie słodycze to prawdopodobnie najzdrowsze słodycze dostępne na rynku, tworząc tym samym idealny wybór dla rodziców, którzy nie chcą zakazywać swoim dzieciom czerpania radości z naturalnych słodkich smaków.

Słodycze witariańskie są suszone w bardzo niskich temperaturach, zawsze poniżej 42 stopni Celsjusza. Taka delikatna obróbka umożliwia zachowanie pakietu cennych witamin, minerałów, przeciwutleniaczy i enzymów w nienaruszonej formie i składzie. Słodycze są słodzone świeżo wyciśniętymi sokami z ekologicznych owoców lub syropem z agawy meksykańskiej, która jest trzykrotnie słodsza od cukru i która równocześnie ma czterokrotnie niższy indeks glikemiczny niż cukier. Pozostałymi składnikami witariańskich słodyczy i przekąsek są nieprażone ziarna, orzechy i nasiona (w tym ziarno kakaowca), owoce, warzywa i naturalne przyprawy. Słodycze witariańskie to również idealny wybór dla cukrzyków, cierpiących na alergię glutenową i inne alergie pokarmowe. Witariańskie produkty są wolne od cukru, syropu jęczmiennego, melasy, glutenu, nabiału, laktozy, skrobi, soi, drożdży, składników genetycznie modyfikowanych, polepszaczy i konserwantów.

Z punktu widzenia dziecka witariańskie słodycze nie różnią się znacznie od tradycyjnych słodyczy. Przede wszystkim są słodkie i smakują wyśmienicie, ale są wartościowe i zdrowe, a to przecież najważniejsze. W efekcie ochota na słodkości dzieci zostaje zaspokojona a rodzice mają spokojne sumienie wiedząc, że ich pociechy mają dostęp do najzdrowszych słodyczy.

---
Witariańskie słodycze są dostępne w sklepie witariańskim.

Artykuł pochodzi z serwisu http://artelis.pl/